Prawie każdy kto postanowił zacząć jakiś długoterminowy projekt, jakim jest np. nauka języka, w pewnym momencie zaczyna odczuwać brak chęci do działania i zastanawia się- jak znów wrócić do punktu, gdy poczucie ekscytacji z rozpoczęcia nowego wyzwania było wysokie? Czy jest w ogóle możliwe, żeby być zmotywowanym cały czas i, co ważniejsze, czy jest to konieczne? Co można zrobić, żeby uniknąć słomianego zapału i nie zniechęcić się do nauki języka po kilku tygodniach?
Oto moje sposoby:
1)Zastanów się czemu to robisz i zamień „muszę” na „chcę”
Najlepiej przed rozpoczęciem nauki poświęć trochę czasu na zastanowienie się nad tym jaka jest Twoja prawdziwa motywacja do tego, żeby zacząć, jaką widzisz w tym wartość i czy naprawdę CHCESZ to zrobić? Wypisz wszystkie powody, nawet te, które wydają Ci się najbardziej błahe i zaglądaj do nich od czasu do czasu. Rozpisz też jak zmieni się Twoje życie, gdy już będziesz mówił/ła po angielsku na docelowym poziomie, pomyśl jaką będziesz czuć satysfakcję. Dobrym pomysłem jest też wyrzucenie ze słownika słowa „muszę”, zazwyczaj (jeśli skończyłeś/łaś już szkołę średnią) uczysz się języka, bo chcesz to zrobić i nikt nie zmusza Cię do tego siłą. Nawet jeśli chodzi o egzaminy na studiach lub zmianę pracy, pamiętaj, że decyzja o rozpoczęciu studiów lub o zmianie firmy była Twoja.
2)Wyznacz konkretne cele
Zamiast mówić „ Chcę mówić płynnie po angielsku” zastanów się co to naprawdę dla Ciebie znaczy. Polecam wyznaczanie celów według reguły SMART, powinny być więc one konkretne (Specific), mierzalne (Measurable), osiągalne (Achievable), istotne dla nas (Relevant) i określone w czasie (Time-bound). Jeśli chodzi o naukę języka celem może być więc np. nauczenie się do końca tygodnia słownictwa związanego z rozmową kwalifikacyjną i przećwiczenie z kimś takiej rozmowy po angielsku. Innym celem może być nauczenie się słownictwa potrzebnego w podróży i dogadanie się w środkach transportu, sklepie oraz w hotelu, gdy jesteśmy na wakacjach. Możemy też postanowić sobie przerobienie konkretnych zagadnień gramatycznych w danym miesiącu i użycie ich w praktyce (np. w rozmowie lub tekście pisanym).
Innym dobrym sposobem na wyznaczenie sobie konkretnego celu jest zapisanie się na certyfikat językowy, jest to zdecydowanie cel konkretny i mierzalny i określony w czasie. Jeśli już zapłacimy, musimy do niego podejść w konkretnym terminie, nie mamy więc wymówek, że pouczymy się jutro lub za tydzień. Zarówno na mnie jak i na moich uczniów poczucie, że stracimy wydane już pieniądze naprawdę działa 😊
3)Znajdź osobę, z która będziesz się uczyć.
Nawet jeśli chodzisz na kurs językowy lub masz prywatnego nauczyciela, dobrym pomysłem jest znalezienie znajomego, który też uczy się języka i wzajemne motywowanie się. Możecie np. codzienne zdawać sobie sprawozdania z tego czy i ile się uczyliście lub wyznaczyć sobie te same godziny nauki i dzwonić do siebie przed taką sesją i po niej.
4)Wyznacz sobie czas na naukę w ciągu dnia
Jeśli naprawdę bardzo ciężko zabrać Ci się za naukę, może powodem jest to, że gdy już usiądziesz do książek uczysz się po prostu za długo i dlatego kojarzy Ci się to z wielkim wysiłkiem. Aby temu zapobiec wyznacz sobie na początek kilkanaście minut w ciągu dnia, ustaw sobie przypomnienie i trzymaj się tego. A jeśli to dla Ciebie za dużo, możesz spróbować zacząć nawet od 5 minut – byle tylko robić to regularnie. Sami przyznacie, że ciężko wymyślić wymówkę dlaczego nie możemy popracować nad słówkami przez 5 minut dziennie 😊 Aplikacje do nauki słownictwa mogą nam tu bardzo pomóc, ustawiamy w nich jak długo i o jakiej porze chcemy się uczyć, a następnie wysyłają nam one codzienne powiadomienie, że już czas zabrać się do roboty.
5)Uwierz, że potrafisz to zrobić i nie porównuj się do innych
Bardzo często ludzie zabierają się za naukę języka, ale tak naprawdę nie do końca wierzą, że im się uda. Przecież próbowali już tyle razy, uczą się angielskiego od wielu lat, pewnie ta próba też skazana będzie na porażkę. Bardzo często słyszę też od uczniów, że ktoś nie ma zdolności językowych lub jest na naukę języka za stary. Oczywiście prawdą jest, że niektórzy mają trochę większe predyspozycje językowe niż inni i że ludzie młodzi uczą się szybciej, ale z mojego doświadczenia wynika, że absolutnie każdy, niezależnie od wieku i zdolności, potrafi nauczyć się języka. Wystarczy tylko chcieć, nie porównywać się do innych i robić swoje 😊
6)Znajdź sposób nauki, który sprawia Ci przyjemność
Nauka języka nie powinna być drogą przez mękę, jeśli więc sposób w jakich uczysz się angielskiego nie sprawia Ci żadnej przyjemności, postaraj się coś zmienić. Wprowadź do swojej nauki jakieś urozmaicenia, zacznij korzystać z materiałów autentycznych (książki, filmy, podcasty, vlogi, gry). Rób po angielsku to, co sprawia Ci frajdę również po polsku, a nie wpadniesz tak szybko w znudzenie i rutynę.
7)Nie przeceniaj motywacji.
Bardzo często ludzie traktują motywację jako warunek konieczny do tego, żeby coś zrobić. Myślą „Mam dzisiaj zły dzień, nie mam ochoty, zrobię to jutro, może będę bardziej zmotywowany/a.” To duży błąd. Nie jest możliwe bycie zmotywowanym zawsze. Nie można opierać realizacji naszego długoterminowego celu na czymś tak ulotnym jak motywacja (rozumiania tu jako „chcenie się”), nie leży ona do końca w naszej sferze kontroli. Myśląc w ten sposób nikt nie doprowadziłby żadnego projektu do końca.
Dużo ważniejsza od motywacji jest dyscyplina i wytrwałość i wyrobienie sobie nawyków. Jeśli już coś sobie postanowiliśmy, nie zastanawiajmy się czy nam się chce, po prostu to zróbmy. Usłyszałam też kiedyś zdanie „ Nie kłóć się z kalendarzem” i mogę się pod nim w 100% podpisać. Zaufaj, że Ty z przeszłości wpisując jakieś zadanie w kalendarz wiedziałeś co robisz 😊
Pamiętaj też, że bardzo często to nie motywacja poprzedza działanie, ale jest odwrotnie, dopiero gdy zaczynamy coś robić, zaczynamy czuć przypływ sił i chęci, co napędza nas to do dalszej nauki.
To już wszystkie moje propozycje, jestem ciekawa, jakie są wasze sposoby na uniknięcie słomianego zapału. Będzie mi bardzo miło, jeśli podzielicie się nimi w komentarzach 😊